Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słowianie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słowianie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek

016. Słowianie CZ.I.

Tak, jak też wspominałam w poprzednim poście, w związku z realizacją mojego noworocznego postanowienia dotyczącego zgłębiania historii, wierzeń oraz kultury Słowian, tak też zacznę raz na jakiś czas dodawać posty z informacjami na temat naszych przodków. Dodając post noworoczny, w którym wspominałam o moich planach na nowy rok, wątek zgłębiania tajemnic Słowian spotkał się chyba z największym entuzjazmem (zaraz po książkach :P) wśród wszystkich wymienionych, dlatego mam nadzieję, że cykl Was zainteresuje :).


Jako, że dziś dodaję pierwszy post z tego cyklu, to na wstępie w dzisiejszym poście umieszczę pewną dozę informacji ogólnych, organizacyjnych. Znajdą się tu informacje na temat mitów, a mianowicie, odpowiedzi na pytania typu Czym są mity? Kto i dlaczego je tworzył? Co było ich tematyką? Jakie pełniły funkcje?





Zacznę może od samego pojęcia słowa mit.
Za pewne każdy z Was w przeszłości uczył się

słownikowych definicji, podziału na ajtiologiczne, kosmogoniczne czy antropogeniczne, jednak nie chcę w tym cyklu posługiwać się ciężkim, niestrawnym czy szkolnym językiem. Zgłębianie tego tematu powinno być przyjemnością, a nie przykrą udręką :)


Otóż mit, wg definicji A. Gieysztora, to nic innego jak narracja o bóstwach i istotach nadprzyrodzonych przekazywana przez ludy, wspólnoty etniczne, plemiona i rody. Tworzono je po to, by ująć w nich sens świata i ludzi w ich doświadczeniach zbiorowych i indywidualnych. Mity wyrażają zasady całego życia kultury.




Na jakie pytania odpowiadają? Co wyrażają?


Dlaczego pamięć, źródła i wiedza zanikały?


Myślę, że każdy z nas, czy to na lekcji historii, czy to po przesłuchaniu hitów Donatana, czy choćby z pasji do przeszłości i dawnych wierzeń zastanawiał się dlaczego (w przeciwieństwie do mitologii greckiej, rzymskiej czy egipskiej) na temat dawnej kultury duchowej naszych słowiańskich przodków tak niewiele wiemy? Przyczyn jest wiele.

1. Największą winę za to "ponoszą" wojny. Zaczynając od wojen na tle religijnym - gdy rozpoczęła się chrystianizacja pogańskich państw kończąc na wszystkich późniejszych wojnach, chociażby nawet i tych światowych. Jak? Otóż wojny niosą za sobą zniszczenie, palono budynki, świątynie, (w późniejszych latach klasztory pewne archiwów, rękopisów i kronik), niszczono posągi, wycinano święte lasy. To przez to wszystko tak wiele źródeł, z których moglibyśmy zdobywać wiedzę zostało zniszczonych.

2. Proces chrystianizacji -  jest to temat zbyt obszerny by podpiąć go wyłącznie pod "wojny", albowiem proces ten trwał nie tylko w fizycznym nawracaniu niewiernych, ale również i w latach późniejszych, gdy Kościół zabraniał praktykowania obrzędów czy rytuałów pogańskich, wprowadzano indeksy ksiąg zakazanych, a kobiety skazywano za praktykowanie czarnej magii. (W średniowieczu Kościół zabraniał nawet wieszania jemioły podczas świąt Bożego Narodzenia).

3. Brak lub niewiele fizycznych źródeł pisanych i materialnych - przez to większość zwyczajów czy pozostałości dawnej wiary została "przemycona" do dzisiejszych czasów przez podania, legendy, pozostałości obrządków, przez co przez kilkaset lat ulegały one licznym zmianom, przekształceniom, przez co nie możemy być pewni, że było tak naprawdę.

4. Byt plemienny - w odróżnieniu od Greków, Rzymian czy Egipcjan - Słowianie nie założyli jednego wspólnego państwa, w którym mogłaby się rozwinąć cywilizacja i kultura (przede wszystkim ta pisana) na takim wysokim poziomie jak we wcześniej wspomnianych. Przez to, że większość Słowian tworzyła odmienne grupy, plemiona, które nierzadko ze sobą walczyły, stąd też wynika brak pisanych źródeł (no bo i po co, gdy żyje się w kilkuset osobowej społeczności?) czy różnice w poczetach naczelnych i tych mniej ważnych bóstw.


5. Mitołgowie i mitofobowie. Mitołgowami Aleksander Bruckner posługując się neologizmami nazwał badaczy i kronikarzy kłamiących na temat mitologii. Oczywiście chodzi o wszystkich "zacnych" historyków czy kronikarzy (a może jednak bajkopisarzy...?), którzy spisywali "dzieje" subiektywnie, ze względu na własne pochodzenie, sympatie, poglądy czy brak wiedzy. Kronikarze niemieccy zwykli mówić o naszym ludzie jak i o zwyczajach jak o barbarzyńcach i dzikusach, za to nasi rodzimi kronikarze, typu Długosz (który wymyślił Żywie i inne bóstwa oraz twierdził, że dworze Bolesława Śmiałego panowały notoryczne sodomie) czy Wincenty Kadłubek, który twierdził, że najdawniejsi słowiańscy i polscy władcy pod Krakowem toczyli zwycięskie bitwy, które przyniosły liczne korzyści polityczne, dynastyczne i terytorialne, z wojskami Aleksandra Macedońskiego, Juliusza Cezara czy z Galami.  Tak, nie przewidzieliście się, Juliuszem Cezarem :D. Zatem jak mamy wierzyć w sztucznie wymyślonych bogów (nijak się mających do tych faktycznych) osobom, które pisały takie bzdury. Mało tego! Jak można było kroniki tychże Panów przez długi czas uważać za autentyczne źródła historyczne!




By nie zanudzać, myślę, że na tych właśnie przyczynach skończę ten post. Dalszego ciągu możecie spodziewać się w przeciągu następnych kilku-kilkunastu dni.  Mam również nadzieję, że spodoba Wam się ten cykl, gdyż zgłębianie wiedzy o naszych przodkach, korzeniach i przeszłości jest niezmiernie ciekawe :)






Źródła, z których korzystałam pisząc ten post:
Aleksander Brückner - Mitologia Słowiańska
Aleksander Gieysztor - Mitologia Słowian
Kazimierz Moszyński - Kultura ludowa Słowian II - Kultura duchowa 1
Andrzej Zieliński - Początki Polski














Read More
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Help Book, AllRightsReserved.

..