Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stosiki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stosiki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek

033. Wielkie podsumowanie KWIETNIA, MAJA, CZERWCA +stosiki + zdjęcia + zapowiedzi



Jako, że przez ostatnie nie pojawiały się żadne podsumowania (za co szczerze przepraszam), tak więc to podsumowanie obejmie te wszystkie trzy miesiące. 

Kwiecień, maj, czerwiec to były miesiące spędzone głównie na nauce, stresie, maturze, ale również i poświęcaniu się różnym pasjom, próbowaniu nowych rzeczy, a także wychodzeniu z emocjonalnego dołka niemocy po skończeniu szkoły :D.

STUDIA
 
Co do najważniejszych wydarzeń, to tak jak wspominałam wcześniej MATURA, ukończenie szkoły i rozmyślania nad swoją przyszłością.  Początkowo rozważałam wiele różnych opcji, wyjazd za granicę, praca w kraju, studia. Ostatecznie przystałam przy opcji ostatniej, lecz pozostałe dwa to sprayw nadal otwarte. Co do studiów - poszłam w połowie za głosem rozsądku, a w połowie za głosem serca. W przeciwieństwie do wyboru technikum - tym razem nie wybierałam tego, "co jest opłacalne", ale to, nad czym siedzenie nie sprawia mi trudności i nie zniechęca. Jest to bowiem filologia angielska.  Nie ukrywam, że nigdy nie miałam problemów z tymże językiem, a węszenie niuansów językowych jest dla mnie czymś ciekawym. Jest to również kierunek stricte humanistyczny, dlatego nie zabraknie również na nim książek. By ostatecznie się do kierunku przekonać wybrałam specjalizację: Projektowanie rozrywki interaktywnej. Lokalizacja gier. SPRINT-WRITE -  czyli jednym słowem, wszystko co związane z grami, fabułą i kreatywną pracą  To, co mnie najbardziej do siebie przyciągnęło to bloki tematyczne takie jak: podstawy rysunku, literatura fantastyczna i science fiction oraz  historia sztuki. Jest to połączenie tego, co kocham, czyli języka, świata fantastycznego, historii, oraz sztuki i miłości do tworzenia. Co prawda nie jestem pewna, czy się dostanę, jednak jestem dobrej myśli :).

POZOSTAŁE:
 Przez te trzy miesiące oprócz szkoły zajmowałam się również rysunkiem, malarstwem, oglądaniem seriali :D, wyjściami, powróciłam również na siłownię i przeszłam na dietę:)
_________________________________________________________________

PRZECZYTANE KSIĄŻKI: 

Ze względu na inne czynności wykonywane przeze mnie w tym czasie, ksiażek nie udało mi się przeczytać wiele, tylko 4, jestem jednak myśli, że lepsze te cztery niż zero! :D


Najlepiej z nich wszystkich wypadła moim zdaniem Spotlight (recenzja) . Najciężej natomiast szło mi czytanie Krwi i stali, niemniej jest to jednak dobre fantasy. 

_________________________________________________

STOSIK


 1. Valerie Bielen - Tylko Twoimi oczami.
2. Zapach lawendy. (recenzja)
3. Sherlock Holmes - Studium w szkarłacie
4. Sherry Argov - Dlaczego mężczyźni kochają zołzy
5. A.J. Kazinski - Sen i śmierć.
6. A. Kava, E.Spindler, J.T.Ellison - Żywioły
7. Karen Foxlee - Kruchość skrzydeł.
8. Spotlight - Zdrada. (recenzja
9. Biografia Roberta Smitha.
10. Eleri Fowler - Radość Kwiatów (recenzja) 

________________________________________________

NOWOŚCI JĘZYKOWE:


O nich powiem nieco więcej wkrótce :)

_____________________________________________________

FILM

jeżeli chodzi o filmy, to przez te 3 miesiące obejrzałam niestety tylko dwa, oto one:



Obejrzałam Outcast oraz Witamy na Hawajach, i mimo, że pierwsze to film "historyczny", a drugie to komedia romantyczna, to jednak łączy je jedna rzecz - oba wywarły na mnie negatywne wrażenie. Pierwszy za niedbalstwo w wykonaniu ( a mogło być ciekawie...), a drugi za brak jakiegokolwiek polotu mimo obecności Rachel McAddams, która niestety (NAWET ONA!) tego filmu nie uratowała. 

_______________________________________________________

ODKRYCIA

Nie odkryję w tej kwestii Ameryki, jednak są to pudełka! Remedium na mój niegdyś wiecznie zagracony pokój, małe, duże, jakiekolwiek! Choć wolę te większe, które mieszczą się w moim regale:D. Nie dość, że praktyczne, to i oko cieszą!



_______________________________________________  

Przedostatnim punktem będzie: CZAS W ZDJĘCIACH!





Wszystkie zdjęcia pochodzą z mojego INSTAGRAMA, na którego chętnie zapraszam.
Moja nazwa to: xanotherdesirex

 _______________________________________________________________________




Na sam koniec chciałam podzielić się kilkoma informacjami. Otóż w ogólnych podsumowaniach postanowiłam porzucić wątek rysunku i jezyków obcych, gdyż gdybym chciała wypowiedzieć się na poszczególne tematy post czytało by się mimimum 3 godziny :D. W związku z tym w przyszłym czasie od czasu do czasu będę publikować osobno podsumowania artystyczne oraz językowe, w których będę umieszczać moje postępy, nowe materiały i akcesoria. Jako, że język angielski i pozostałe języki obce od października staną się moją główną domeną, tak też będę się starała dodawać posty na temat skutecznej nauki jezyków, materiałów wszelakiej maści (z naciskiem na te bezpłatne) oraz recenzjom zakupionych przeze mnie książek wspomagających naukę.
Dodatkowo chciałam również wspomnieć za zamierzam kontynuować cykl o Słowianach, ale również publikować inne wpisy z przeróżnych dziedzin, m.in. podróże, psychologia, kuchnia, kultura, historia. Mam nadzieję, że się nie zanudzicie :D.

Na sam koniec dodam, że w przeciągu kilku następnych dni pojawią się recenzje ksiażek Tylko Twoimi oczami  oraz Kruchość skrzydeł.
Read More

środa

027. Podsumowanie marca. +rysowanie+angielski+nabytki

Zdaję sobie sprawę z tego, że powoli kończy nam się kwiecień, lecz czymże by był dla mnie blog bez zestawienia ubiegłego miesiąca!




Marzec to miesiąc spędzony na czytaniu, nauce, rysowaniu, samorozwoju oraz szlifowaniu języka  angielskiego. Ostatnio, jak juz kiedyś wspominałam, przechodzę renesans swych dawnych zamiłowań stąd też w zestawieniu tym pojawiają się właśnie takie pozycje jak język angielski czy poraz drugi już na mym blogu - rysowanie. 


Zacznę oczywiście od tego, co najważniejsze, czyli książki! 


W marcu poszło mi lepiej niż w lutym, bo przeczytałam o jedną książkę więcej, jednak nadal magiczna liczba 4 miesięcznie okazała się dla mnie nie do pokonania. Nie żałuję jednak, ponieważ "dzięki temu"  znalazłam również czas na realizację moich pozostałych pasji.




Jak widać, przeczytałam Minutę ciszy, Zawieruchę w wielkim mieście, Pętlę oraz 100 happy days, czyli jak się robi szczęście w 100 dni.  Najmniej przypadła mi do gustu Zawierucha w wielkim mieście, gdyż nie spodobał mi się styl pisania autorki oraz fabuła sama w sobie.  Natomiast największym hitem miesiąca w mojej biblioteczce okazało Się 100happydays autorstwa Mateusza Grzesiaka. To pierwsza moja książka zahaczajaca o tematy coachingu i samorozwoju i jestem z niej jak najbardziej zadowolona. Po przeczytaniu jej dostałam porządnego kopa w postaci pozytywnej energii,  motywacjacji i inspiracji.  Więcej o moich spostrzeżeniach na ten temat tutaj.


Jeżeli chodzi o książki nabyte w tym miesiącu, to tylko egzemplarze recenzenckie, gdyż całe moje fundusze zostały przeze mnie zainwestowane w książki do nauki języka angielskiego, o czym więcej opowiem w dalszej części wpisu.


Kolejny aspekt to rysowanie.

Juz wcześniej wspominałam, że była to moja dawna pasja i w tej chwili pracuję nad powrotem do dawnego "skilla". Jako, że cały czas tkwię w przedmaturalnej gorączce, tak też nie mogłam temu poświęcić tyle czasu, ile sama bym chciała. Oto moje dwie prace, które powstały w marcu.


Następną sprawą są egzaminy zawodowe, a raczej ich koniec. Jak juz wspominałam wcześniej, jestem w ostatniej klasie technikum na kierunku logistyka.  Wraz z reforma szkolnictwa wchodzącą  z moim rocznikiem zniknęły egzaminy w ostatniej klasie w czerwcu, a pojawiły się trzy kwalifikacje do zdania w 2,3 i 4 klasie i po których wszystkich zdaniu dopiero można otrzymać tytuł technika logistyka. Wraz z dniem 30 marca nadeszły również wyniki z ostatniej, trzeciej kwalifikacji...


I przyznam szczerze, że odetchnelam z ulgą gdyż jestem juz w 3/3 technikiem logistykiem! Jest to dla mnie koniec pewnego etapu, który przeżyłam robiąc niekoniecznie to, co kocham, a kierując się rozumem i racjonalizmem.
____________________________________________________________________________

Tradycyjnie, dodaję również mój miesięczny instagramowy mix


                             Jak nie trudno zauważyć, dużo tu książek, przyrody i kotów :D

_____________________________________________________________

Jeżeli chodzi o muzykę, to podobnie jak ostatnio zbyt wiele się pod tym względem nie działo, oscylowalam nadal między klasyką gotyckiego rocka a black metalem.  Nie udało mi się również obejrzeć żadnego filmu, ponieważ nie czułam takiej potrzeby. To co mi się udało, to skończyć 1 i 2 sezon z archiwum x oraz rozpocząć trzeci.


Ostatni aspekt tego postu to język angielski.

Nie jestem pewna, czy już kiedyś o tym wspominałam, lecz swego czasu szlifowanie tego języka było moim hobby. Jednak wiadomo ze umiejętność nietrenowana z czasem zanika, takim też sposobem z poziomu C1 spadłam do B2. Dlatego też moim nowym postanowieniem stał się powrót do poziomu advanced oraz napisanie matury rozszerzonej na ponad 90% (ostatnio było 85 więc cel jest jak najbardziej realny!). Dawno nie miałam w rękach żadnej porządnej książki do nauki tego języka, tak więc pod koniec marca pieniądze, które miały być wydane na literaturę zostały przeznaczone na edukację. Oto pozycje, które w ubiegłym miesiącu nabyłam:







Tak mnie ten powrót do dawnej pasji wciągnął, że w kwietniu zakupiłam stos kolejnych materiałów edukacyjnych i mam nowy cel - C2, a za niedługo powstanie na blogu nowy cykl poświęcony właśnie nauce języków obcych, porad dotyczących przygotowań do egzaminów, matury i poszerzania różnych językowych umiejętności takich jak słuchanie, mówienie, słownictwo czy gramatyka.


Myślę, że takim oto lingwistycznym akcentem zakończę ten post, w przeciągu kilku następnych dni możecie się spodziewać recenzji książki "Krew i stal". :)
Read More

wtorek

021. Hello March! Czyli podsumowanie lutego + stosik + powrót do dawnej pasji, rysowanie i kolorowanki dla dorosłych!

Na początek tradycyjnie dziękuję WAM za ponad 6990 wyświetleń! Jestem mega szczęśliwa, że jednak to, co dla Was tworzę i piszę ma swoich odbiorców! ♥



Dzisiejszy post, tak jak w tytule skupi się na podsumowaniu ubiegłego miesiąca, którym był luty.
Szczerze mówiąc robiłam sobie z tym miesiącem wiele nadziei, szczególnie tych książkowych ze względu na ponad dwutygodniowe ferie, które w tym czasie miałam. Liczyłam na to, że polepszę swój słaby styczniowy wynik, którego bilansem były 4 książki, jednak z bólem muszę przyznać, że nie udało mi się tego dokonać. Niestety  przeczytałam tylko 3 książki, a na wynik ten wpłynęło kilka czynników: przygotowania do matury, zastój wywołany książką "Triumf owiec", w związku z zakupem nowego telewizora poprawiłam swój filmowy wynik, dołączyłam do klubu oriflame oraz na jakiś czas oddałam się na nowo mojej pasji z przeszłości - rysowaniu. Czy jestem zawiedziona? Jeżeli chodzi o wynik książkowy to owszem, mogłoby być dużo lepiej. Jednak patrząc na całokształt tego miesiąca jestem z niego usatysfakcjonowana. Mimo, że zaniedbałam książki, to za to obejrzałam wiele ciekawych filmów, do których wcześniej byłam uprzedzona, stworzyłam parę rysunków i prac z których jestem w miarę zadowolona oraz pokonałam w pewnym stopniu moją odwieczną nieśmiałość, poprzez organizowanie spotkań z zakresu kosmetyków oraz zabiegów pielęgnacyjnych.


Tak, jak już wspominałam wcześniej, udało mi się przeczytać tylko trzy książki. Oto one:


Nie były to książki, które urzekły mnie szczególnie, jednak jeżeli miałabym wskazać najlepszą z nich prawdopodobnie byłby to "Apetyt" ze względu na przygodę, moje zamiłowanie do historii i renesansu oraz klimat.

A teraz czas na książki nabyte przeze mnie w ubiegłym miesiącu.


Tradycyjnie, więcej ich nabyłam niż przeczytałam. Książki zakupione przeze mnie to Utrata, Igrzyska Śmierci (udało mi się ją dorwać na wyprzedaży za 5 zł, z czego jestem mega szczęśliwa!), Długa ziemia (druga część już od jakiegoś czasu leży na półce, wiec zapragnęłam posiadać również i pierwszą!), Krzyż Romanowów (lubię thrillery medyczne, a swego czasu zwykłam być rusofilką, więc tytuł intrygował mnie już od dłuższego czasu) oraz Bezpiecznie jak w domu. Książki, które czekają w kolejce do recenzji, to : Minuta ciszy, Zawierucha w wielkim mieście, 100HappyDays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni, Krew i stal oraz Pętla. Właśnie skończyłam czytanie "Pętli", tak więc jutro lub w czwartek ukaże się na blogu recenzja.



Tak jak wspominałam wcześniej, luty był zdecydowanie filmowym miesiącem. Ciesze się, że udało mi się w te 29 dni obejrzeć 21 filmów!!! To więcej, niż w całym ubiegłym roku! Oto one:


Oczywiście, zdarzyły się filmy słabe, średnie, ale również i te rewelacyjne.
Te, które zachwyciły mnie najbardziej: V jak Vendetta, Dark Skies, Paranormal Activity, Alien AbductionAnioły i Demony oraz Bone Tomahawk.  Największm zaskoczeniem okazał się dla mnie Bone Tomahawk - jest on opisany jako "western, horror". Nigdy nie lubiłam westernów, a jeżeli chodzi o dobry horror, to wszyscy wiemy jak ciężko o niego... Mimo, że film nie był "straszny", ani nie ociekał "kowbojskością" oraz niewiele się w nim działo, to oglądając go dzięki wspaniałej grze m.in. Matthewa Foxa, odczuwałam tylko i wyłącznie ciekawość oraz przyjemność. Jak również widać, sporo w tym zestawieniu film o zabarwieniu SciFi, za którym kiedyś nie przepadałam, jednak teraz uwielbiam.
Filmy, które rozczarowały mnie najbardziej to: Rec, Wszystko jest iluminacją, Naznaczony oraz dwie pierwsze części Klątwy. Przed obejrzeniem tychże tytułów byłam dosyć pozytywnie nastawiona, gdyż zbierały bardzo dobre opinie, które jednak potwierdziły to, że niezawsze produkty reklamowane najczęściej są najlepsze...

Podsumowująć - nie było źle, wręcz przeciwnie, większość filmów mi się spodobała i będę je miło wspominać!


W kwestii muzyki wiele się w lutym nie działo. Obracałam się w klimatach post punkowych i gotycko rockowych. Bauhaus, Joy Division, TSOM, Siouxie and the Banshees, The cure i Xmal Deutschland, czyli klasyka gatunku. Muzyka jednak odegrała ważną rolę w tym czasie, gdyż zainspirowała mnie do powrotu do mej dawnej pasji - tworzenia i rysowania, z czego bardzo się cieszę!


Zaczęło się od zabawy z atramentem i próby stworzenia czegoś na kształt wektorowej grafiki The Cure, a skończyło na szkicach i rysunkach.
Co prawda było ich więcej, jednak z tych jestem najbardziej zadowolona. Myślę, że jest nienajgorzej biorąc pod uwagę moją siedmioletnią przerwę. Do tych prac użyłam:
gumkę chlebową Faber Castell
gumkę do ścierania Koh-i-noor
atrament czarny Koh-i-noor
ołówki 2H,HB, 4B, 6B Koh-i-noor
ołówki 4H,H,3B,5B Grand
grafit 9b Holland
cienkopis 0,4 mm Sakura Pigma Micron

Dzięki wydawnictwu Sine Qua Non dostałam również egzemplarz recenzencki antystresowych kolorowanek dla dorosłych pod nazwą "100 najpiękniejszych miejsc na świecie". Właśnie się za nią zabrałam, na pierwszy cel upatrzyłam sobie Wielki Mur Chiński, w którego kolorowania jestem trakcie :-)


Kolorowankę można zakupić tu : LINK

O nowych postępach zarówno z kolorowaniu jak i rysowaniu będę informować co jakiś czas na blogu. Myślę, że rozpocznę również na nim nowy cykl postów - poświęcony właśnie rysunkowi oraz recenzjom przyborów plastycznych :)

________________________________________________________________

To teraz nadszedł czas na tradycyjny instagramowy mix miesiąca:

Mój/blogowy insta: xanotherdesirex
Jak widać dużo tu mnie :D, filmów, rysunków oraz natury :D


____________________________________________________________________


Na koniec również tradycyjnie parę słów na temat przedmiotów/odkryć/doświadczeń, które w ubiegłym miesiącu zachwyciły mnie najbardziej:


Moje doświadczenia z Oriflame zazwyczaj kończyly się na zakupach żelów pod prysznic, które nieziemsko pachniały i kiedyś w przeszłości pomadek... Pomadek, po których czułam ściągnięte, suche usta. Teraz, gdy mam o niebo łatwiejszy dostęp do tych kosmetyków ze względu na dołączenie do Oriflame ostatnimi czasy miałam okazję testować niektóre z produktów tej firmy.

Oczywiście, niektóre nie wyróżniały się niczym szczególnym, wręcz przeciwnie - zawodziły, jednak w lutym udało mi się wyłowić moich dwóch nowych ulubieńców  - pierwszy to olejek na gorąco wheat&coconut z serii Nature Secret. Przyznaję się szczerze, że podchodziłam do tego wyrobu dosyć sceptycznie, gdyż mało co pomagało moim wytrawionym, przesuszonym i zfilcowanym od farbowania włosom. Za pierwszym podejściem początkowo nie zauważyłam efektu, jednak już po kilku godzinach od wyschnięcia włosów, stały się miękkie, gładsze, wizualnie zdrowsze oraz nabrały pięknego blasku (i zapachu). Natychmiast domówiłam sobie 5 dodatkowych olejków, ponieważ w tej chwili nie ma ich już w ofercie. Jestem teraz po 3 "kuracjach" i oprócz blasku, włosy stały się również odżywione i nie wyglądają już aż tak tragicznie, jak w przeszłości.
Kolejny produkt oriflame, który mnie zachwycił, to matowe pomadki z serii Giordani Gold Iconic Matte,  a tak dokładnie kolor Dark Burgundy. Nigdy nie korzystałam często z pomadek, gdyż po każdej miałam mega wysuszone usta, a "suchość tą" odczuwałam również poprzez drapanie które czułam w gardle, nie należało to do przyjemnych doświadczeń. Teraz przyznaję, że jest to pierwsza pomadka, która po pierwsze - utrzymuje się długo (mam słabość do ciemnych kolorów, więc trwałość jest dla mnie bardzo ważna), a usta są po niej nawilożone, przy "noszeniu" nie towarzyszy nam uczucie sciągnięcia czy suchości. Podejrzewam, że jest to po prostu "sprawka" ;) składu, gdyż pomadka ma kremową konsystencję oraz zawiera olejek arganowy.

Ostatnie odkrycie, a raczej wybawienie to oczywiście portal MATEMAKS,  który zna chyba każdy maturzysta i niejednemu pomógł uwolnić się z matematycznych opresji. Żałuję, że nie zaglądałam na tą stronę wcześniej (chociaż ją znałam), ponieważ uniknęłabym wtedy tak wielu zaległości nagromadzonych przez ostatnie kilka lat. Teraz postało mi tylko życzyć wytrwałości i czasu, bym do matury przerobiła cały kurs, a niestety, mam na to tylko 2 miesiące :D

Myślę, że na tym skończy się ten post. Co prawda jest on dosyć inny od pozostałych - nie jest ani recenzją, ani postem typowo okołoksiązkowym, gdyż wdarły się w niego również elementy lifestylowe, artystyczne i kulturalne, jednak mam nadzieję, że spodoba Wam się taka zmiana :).

W przeciągu najbliższych dwóch dni spodziewajcie się na blogu recenzji książki "Pętla", na którą już teraz Was zapraszam. Ja tymczasem zabieram się do kolejnej lektury i matematyki :)



Read More

niedziela

017. Hello February czyli podsumowanie stycznia + stosik + plany na luty


Witam wszystkich bardzo serdecznie i pragnę podziękować Wam za ponad 4390 wyświetleń ♥
Dzisiejszy post będzie należał do tych lżejszych, organizacyjnych, a mianowicie będzie on głownie zawierał kulturalne podsumowanie ubiegłego miesiąca oraz plany na bieżący luty :).


Zacznijmy od podsumowania!

1. Książki, które udało mi się przeczytać.

Styczeń był dosyć intensywnym miesiącem ze względu na ostatnie egzaminy zawodowe, studniówkę oraz próbne matury, dlatego też pomimo szczerych chęci, nie dałam rady przeczytać więcej, niż te cztery książki :(. Do wszystkich z nich zostały już opublikowane przeze mnie recenzje :).

2. Filmy, które udało mi się obejrzeć.

Tak jak wspominałam już kiedyś, nie jestem  kinomaniaczką i nie oglądam wiele filmów, jednak cieszę się, że udało mi się obejrzeć chociaż te cztery :). Pierwszy z nich Spike Island - obejrzałam ze względu na Emilię Clarke, byłam ciekawa jej gry aktorskiej poza Grą o Tron, jednak nieco się zawiodłam, gdyż w filmie było jej jak dla mnie za mało. Drugi film OldSchool: Niezaliczona, to chyba jeden z najgorszych filmów, które miałam (nie)przyjemność widzieć przez ostatnie kilka lat. Pozytywnie natomiast zaskoczyła mnie Noc Oczyszczenia, na której sequelu byłam parę lat temu w kinie, lecz nie przypadł mi do gustu. Czułam napięcie, nie spoglądałam co chwilę na czas i ile jeszcze do końca zostało. Jednak film, który spodobał mi się najbardziej to Zaklęci w czasie. Nie przepadam za melodramatami, jednak film mi się spodobał i tylko utwierdził mnie w przekonaniu jak bardzo lubie Rachel McAdams.
3. Muzyka
Co do muzyki, to nie działo się pod tym względem wiele w ubiegłym miesiącu, nie miałam do tego głowy. Jednak znalazłam trochę czasu, by powspominać i pozachwycać się na nowo perełką polskiej sceny muzycznej Maanamem i Korą ♥

4. Styczeń w moim instagramowym obiektywie :)



5. Styczniowy stosik!

Oto wszystkie książki, które udało mi się nabyć w styczniu! Najbardziej jestem zadowolona z Ziemiańskiego i Browna :)

6. Inne/Pozostałe, czyli co odkryłam, co mnie zachwyciło, co polecam :)

1. H&M - muszę przyznać, że wcześniej nie przepadałam za tą marką, gdyż uważałam, że cena niekoniecznie idzie tam w parze z jakością.. Do czasu, aż zakupiłam tam wspaniały, piękny czarny gorset i dwa mega ciepłe sweterki, które kosztowały mnie tylko po 30 zł sztuka!
2. Szwedzki - to odnosi się do mojego postanowienia dotyczącego nauki tego języka. Czy coś robiłam w tym kierunku? Owszem! Nawet nauczyłam się szwedzkiego hymnu!
3. Allo Allo - przypomniałam sobie o tym starym brytyjskim serialu i tak, jak śmieszył mnie kilka lat temu, tak też śmieszy i teraz!
4. Z archiwum X - KOCHAM KOCHAM KOCHAM. NOWE ODCINKI? Coś pięknego. Szczególnie ostatni - potwór i humor w nim zawarty :)
5. Pończochy samonośne -  nie ma dla mnie większej katorgi, niż chodzenie w rajstopach, więc myśląc o czekającym na mnie koszmarze związanym z nimi i studniówkowymi tańcami, postanowiłam zaryzykować i zainwestować w pończochy samonośne, o których słyszałam niezbyt pochlebne opinie - a mianowicie fakt, że ponoć się nie trzymają. Nie wiem jak inne firmy, jednak te z Gatty, trzymały się od popołudnia do samego rana przy intensywnym tańcowaniu, tak więc nie wiem, skąd te opinie. Znalazłam moje wybawienie - jak najbardziej POLECAM!
6.Lipton -  zmęczona eksperymentami z herbatami owocowymi zielonymi białymi i innymi, powróciłam do dobrego, starego, tradycyjnego Liptona ♥
7. Słowianie - w związku z realizacją tego noworocznego postanowienia jak do tej pory ukazał się już pierwszy post z cyklu o Słowianach, z czego jestem mega zadowolona! Również cieszę się, że post ten spotkał się z pozytywnym odzewem!
8. Pizza z oscypkiem i żurawiną - JUŻ NIGDY, PRZENIGDY  nie kupię capriciossy mając możliwość dorwania tej ♥ O ile za oscypkiem nie przepadam, o tyle w tej pizzy nie mam nic przeciwko niemu!

7. Hello February, czyli plany na luty!

Postanowiłam, że ten miesiąc ze względu na ferie, które w nim będę mieć pozostawię bez większych planów i zobowiązań, jako, że to ostatnie ferie w moim życiu :D.
To, co na blogu ukaże się na pewno to:  recenzja książki "Apetyt" (którą już przygotowuję), recenzja książki "Triumf Owiec" (którą w tej chwili czytam), nowy post z cyklu o Słowianach. Mam również nadzieję, że skończę czytać mój stos nr 1 z wyzwania  "Kiedyś Przeczytam", dokończę drugi i trzeci sezon z Archiwum X oraz, że w tym miesiącu przeczytam więcej niż 4 książki!

Myślę, że na tym zakończę ten post i że nowy (recenzja "Apetytu") pojawi się w przeciągu następnych siedmiu dni :).








Read More

wtorek

010. Wyzwanie KIEDYŚ PRZECZYTAM - STOS NR 1


Dziękuję za prawie 1900 wyświetleń ♥


Dzisiejszy post nie będzie poświęcony recenzji, ale wyzwaniu Kiedyś przeczytam organizowanym przez Lustro Rzeczywistości. Gdy tylko dowiedziałam się o tym wyzwaniu - stwierdziłam, że MUSZĘ wziąć w nim udział. Dlaczego? A dlatego, że jak każdy uzależniony od książek człowiek szybciej je kupuję niż czytam, przez co mam pełno zaległych stosów, a wyzwanie to polega właśnie na wybraniu dwunastu pozycji spośród tych książek, które zalegają nam na półkach :)


Oto książki, które wybrałam do mojego pierwszego stosu:

1. Vladimir Nabokov - Lolita
2. Cecelia Ahern - Kraina zwana tutaj  recenzja -> LINK
3. Carlos Ruiz Zafon - Cień wiatru
4. Witold Gombrowicz - Ferdydurke
5. John Fowless - Hebanowa wieża
6. Leonie Swann - Triumf owiec
7. Deborah Harkness -  Księga wszystkich dusz - T.1 Czarownica
8. Neil White- Zagłuszyć krzyk
9. Jan Jakub Kolski - Dwanaście słów
10. Philip Kazan - Apetyt
11. Stephen King - Bazar Złych Snów recenzja-> LINK
12. Barbara Rybałtowska - Przypadek sprawił

Mam nadzieję, że uwinę się z nimi w miarę szybko, bo przede mną jeszcze co najmniej dwa takie stosy + przecież trzeba zamówić nowe książki! :D

Wszystkich, którzy tak jak ja mają problem z zalegającymi książkami w regałach zachęcam do wzięcia udziału w wyzwaniu! :)



Read More
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Help Book, AllRightsReserved.

..