Na początku chciałam przeprosić za tygodniową nieobecność, jednak już lecę do Was z nowym postem! Przy okazji chciałam również podziękować za ponad 5,5 tysiąca wyświetleń! ♥
Dzisiejszy post poświęcony będzie recenzji książki "Apetyt", której autorem jest Philip Kazan.
Może na początek zaznajomię Was z postacią autora - Philip Kazan, to absolwent historii średniowiecza na Uniwersytecie Londyńskim. Jego biografia wspomina o tym, że kocha podróże, kulturę oraz kuchnię. Myślę, że to właśnie te czynniki zważyły przy napisaniu tejże powieści.
Przejdźmy zatem do tytułowego Apetytu... Książka ta przenosi nas do XV. wiecznej Florencji oraz Rzymu, czyli kolebki renesansu w początku rozkwitu tego kierunku w sztuce i filozofii. Do czasu, w którym od nowa odrodziły się idee humanistyczne oraz umiłowanie dla ludzkości znane ze starożytności.
Poznajemy w niej historię nijakiego Nino, syna florenckiego rzeźnika, którego spotykamy w momencie śmierci jego matki. Zdarzenie to odcisnęło wielkie piętno na psychice młodzieńca, z czasem został zmuszony do realnych przemyśleń na temat życia, przyszłości i kariery. Nino niewiele różni się od pozostałych florenckich młodzieńców w jego wieku - spędza czas z innymi dziećmi, gra w piłkę, rozmawia z przyjaciółmi, jednak z czasem zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, co różni go od pozostałych ludzi. Podczas, gdy inni poznawali świat poprzez wzrok, dotyk, słuch, o tyle Nino swój światopogląd, filozofię oraz instynkt zachował w smaku. Bardzo szybko jego talent kulinarny zostaje odkryty w jego rodzimym mieście nie tylko przez bliskich, jednak także i tamtejszych możnowładców. Wraz z osiągnięciem wieku dojrzewania - Nino uświadamia sobie, że kocha swoją przyjaciółkę - Tessinę, która odwzajemnia jego uczucie, jednak na nieszczęście ich obojga - Tessina jest już zaręczona z jednym z najbardziej poważanych przyjaciół rządzących ówczesną Florencją - Medyceuszy. Życie naszego młodzieńca przeplatane jest wzniesieniami, jednak zaraz po nich również upadkami. Jego celem na początku było odzyskać miłość swego życia, jednak zmuszony zostaje uciekać z rodzimej Florencji, skąd trafia do serca Rzymu. W wiecznym mieście Nino szybko znajduje pracę jako kucharz znanych osobistości, znany nie tylko z niezwykłego smaku i kunsztu, ale również i wspaniałego poczucia humoru, który podobnie, jak i swoje emocje - wyraża poprzez przygotowywane przez niego posiłki.
Czytając nie raz, ani nie dwa trafimy na znane osobistości z tamtej epoki, zaczynając od Lorenza d'Medici, Leonarda z Vinci, Sandra Boticellego czy późniejszego papieża - kardynała Rodrigo Borgii. Co do ostatniej postaci, to warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki jest ukazany on wraz z jego rodziną w tej książce. O kardynale zwykło się mówić, że to był "diabeł na papieskim tronie", któremu w głowie były tylko sodomie, deprawacja czy niegodziwość. Tutaj, podobnie jak i w książce "Rodzina Borgiów", jest on przedstawiony z bardziej obiektywnej strony, jako patriota Rzymu, kochający ojciec, ale też i doskonały strateg oraz człowiek, który idealnie wpasował się w ideę odrodzenia i filozofię z nim związaną. Z postacią kardynała pochodzi również jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki, a mianowicie :
"Dziewki tańczyły, kurtyzany ćwiczyły sztukę uwodzenia, a Borgia patrzył - nie żeby się podniecić, lecz, jak mi się zdawało, żeby się uczyć. Na swój sposób był filozofem, być może najwybitniejszym człowiekiem naszych czasów, a przedmiotem jego badań byli ludzie: zachowania, motywy działań i - przede wszystkim - słabości"
Mimo, że książka została umiejscowiona pod względem historycznym w dosyć odległych nam czasach, warto również zwrócić uwagę na problemy, które występowały już wtedy, a które są poważnym zagrożeniem cywilizacyjnym dzisiaj: bezdomność, biedota, uzależnienia (od książkowego kannabu czy wina) czy podziały społeczne.
Przyznam szczerze, że podchodząc do tej książki, byłam do niej nastawiona raczej sceptycznie, szczególnie po przeczytaniu opisu, czy rekomendacji kucharzy - myślałam, że będzie to książka tylko i wyłącznie o gotowaniu i renesansowych przysmakach, jednak na szczęście się myliłam. Podczas czytania odnosimy wrażenie, że całe te kulinaria są tylko dodatkiem dodającym całej książce smaczku. Powieść ta jest przede wszystkim o motywie wędrówki przez życie, wzlotach i upadkach oraz o walce o miłość. A wszystko to w cudownym tle, odrodzeniowej architekturze, mentalności oraz filozofii.
Podsumowanie: Książka ta bardzo poztywnie mnie zaskoczyła. Niestety pierwsze 100 stron nie zapowiadało się rewelacyjnie, jednak z czasem bardzo się to zmieniło! Wraz z opuszczeniem rodzinnego domu przez głownego bohatera, książka nabrała werwy, przygody oraz niepowtarzalnego klimatu w którym całkowicie się zatraciłam. To ksiązka, która ukazuje nam, że jednym z największych błędów i grzechów jest ludzka pycha oraz zuchwałość, książka ukazuje nam to, jak łatwo zatracić się w przesadnym samozadowoleniu, przeświadczeniu, że wygraliśmy z życiem, ale również i to, jak szybko i jak brutalnie obchodzi się z nami życie, by nam pokazać, że nie mamy racji. To, co spodobało mi się w książce najbardziej, to fakt, z jak celnie autor ujął esencję tejże epoki, jak wspaniale się odnajdujemy w niej czytając opisy florenckich czy rzymskich ulic i zabytków. Dialogi wyszły naturalnie. Co do strony "technicznej" książki, to dużym plusem jest podział na rozdziały, bez którego byłoby ciężko przy prawie 600stronicowej książce, co do minusów, to nie ma ich wiele, chyba jedynie to, że czcionka była dosyć mała, przez co czytanie zajmowało mi więcej czasu :). Gdybym miała treść tej książki określić jednym zdaniem, prawdopodobnie byłoby to powiedzenie Fortuna kołem się toczy - które jest tak adekwatne do tego kontekstu.
Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 576
ISBN: 9788324031238
Jest to szósta, z 52 książek planowanych w 2016 roku oraz czwarta z dwunastu książek biorących udział w wyzwaniu Kiedyś przeczytam. :)
Brzmi intrygująco. Lubię takie historie z epoki renesansu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Ja również, klimatem przypomina rodzinę Borgiów! :)
UsuńBrzmi dobrze, jednak literatura historyczna nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMoże jednak się przekonasz! :)
UsuńJa już kiedyś się zabierałam za nią :) chyba teraz to wcielę w życie :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńTo by było coś idealne dla mojej mamy :) Zaraz jej powiem o tej książce. Chociaż 600 stron... mam nadzieje, że jej nie pokona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jadwiga
Zajęcza Nora
Te prawie 600 stron nieco przeraża, jednak nie odczuwa się tego ciężaru czytając :)
UsuńChyba nie do końca w moim stylu, choć poniekąd brzmi bardzo zachęcająco :). Jak będę miała okazję to chętnie przeczytam ;).
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńNie słyszałam o tej książce ♥
OdpowiedzUsuńhttp://londonkidx.blogspot.com/
Teraz już tak :D
Usuń:) brzmi ciekawie :) tylko strasznie trudno mi przejść przez książki, które toczą się w XX XIX wieku :(, a co dopiero XV wiek. Pomyśle jeszcze nad tą pozycją. Bo wydaje się ciekawa, a nie chce się ograniczać przez moja niechęć do historii. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blogspot.com/
Mimo, że ksiązka toczy się w tamtych czasach, to nie odczuwa się tego czytając :)
UsuńSuper recenzja, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://www.fitnesswomen.pl
Książka nie w moim klimacie, ale recenzja jak najbardziej ciekawa! Obserwuje, bo warto u Ciebie zostać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maniaczka książek!
countrywithbooks.blogspot.com
Dziękuję, również obserwuję Twój blog! :)
UsuńPrzyznam, że bardzo ciągnie mnie do książek, których tło jest historyczne. Z dużą przyjemnością sięgnę po "Apetyt". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie również, nie zawiodłam się! :)
UsuńMoże kiedyś, na razie staram się wygrzebać spod stosu zaczętych i niedkończonych książek
OdpowiedzUsuńJa właśnie to robię! :D
Usuńlubię książki oparte na prawdziwych zdarzeniach, więc kto wie...
OdpowiedzUsuńw książce pojawia się wiele renesansowych "celebrytów" ;)
Usuń