poniedziałek

67. Alex Kava - Epidemia




Alex Kava to jedna z najpopularniejszych amerykańskich autorek powieści z dreszczykiem. Zapewne większość z Was miało już z twórczością tej Pani do czynienia, jednak dla mnie jest do moje pierwsze podejście. Zapraszam zatem na recenzję!




Historia przedstawiona w książce ukazana jest z perspektywy czterech stron. Pierwszą z nich jest Ryder Creed, prowadzący firmę trenującą psy poszukiwawcze ratując je przed uśpieniem w schronisku. Creed dostaje zlecenie i wraz ze swoją wyszkoloną suczką Grace dociera do miejsca poszukiwań, w którym w szybkim czasie znajduje zwłoki młodziej dziewczyny.  Drugą stroną, którą poznajemy jest agentka FBI Maggie O'Dell, której przydzielono śledztwo podejrzanego samobójstwa młodego chłopaka który ni stąd, ni zowąd skacze z balkonu hotelu. Maggie również od kilku miesięcy ściga niejaką Dr Shaw, uczoną podejrzaną o prowadzenie nielegalnych eksperymentów. Trzecia strona to ofiary, czyli osoby, które dobrowolnie zgłosiły się do poddania dobrze płatnym eksperymentom medycznym, i które z czasem przekonują się, że zostali oszukani przez swoich zleceniodawców, którzy zapewniali im opiekę medyczną i brak bezpośredniego zagrożenia życia. Natomiast czwartą, ostatnią stroną jest "zła" strona, czyli niejaki naukowiec Steven Bishop przeprowadzający nielegalne eksperymenty i jego współpracownicy i zleceniodawcy, którzy szukają biologicznej broni idealnej, która zabiłaby terrorystów z ISIS i innych wrogów Stanów Zjednoczonych.


Co łączą te cztery wątki, śledztwa i samobójstwa? Otóż łączy je śmiertelny wirus, a mianowicie zarażenie nim jak największej ilości ludzi, czyli czynność, która została zlecona osobom poddanym wprowadzeniu choroby do organizmu i osobom, które wkrótce zaczęły masowo popełniać samobójstwa. Jak nietrudno jest się domyślić - wszystkie samobójstwa zostały upozorowane, a martwi byli chorzy na nieznany szczep ptasiej grypy, która niszczyła ich organy wewnętrzne. Tajemniczemu zjawisku towarzyszyły również hordy martwych ptaków spadających z nieba. Agentka O'Dell łącząc siły z Creedem i jedną z zarażonych osób wkrótce odkrywa, że za nieetycznymi badaniami kryje się pozarządowy spisek, mający na celu wywołać ogólnokrajową pandemię i panikę.


Alex Kava na samym końcu wspomina o tym, że ten pozornie absurdalny scenariusz jest jak najbardziej prawdopodobny. Rozprzestrzenianie się i ciągłe powstawanie nowych szczepów ptasiej grypy, która po blisko 50 latach ponownie atakuje to fakt, któremu nie da się zaprzeczyć. Rozsyłanie zarodków wąglika pocztą, czy wpuszczanie szczepionek na polio do ścieków to tylko niektóre incydenty które przywołuje autorka i które miały w ostatnich dekadach miejsce. Wizja pandemii choć surrealistyczna i przerażająca może być jak najbardziej realna, dlatego powinniśmy się trzymać na baczności. 

I... Muszę przyznać, że niestety, ale właśnie te ostatnie słowa "Od autora" to chyba najmocniejszy i najbardziej niepokojący punkt w powieści. Nie jestem przekonana, czy jest to faktyczny apel do czytelników, czy tez desperacka próba "naprawienia" czy odesłania w niepamięć kiepskiej treści książki.

Muszę przyznać, że pomysł na fabułę jest świetny, lecz niestety moim zdaniem został on nie do końca wykorzystany. Brakuje w nim specyficznego w tym gatunku klimatu, którzy trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony, bądź obdarza lekkim dreszczykiem. Powieść została napisana w sposób bezbarwny, bez wyraźnych zwrotów akcji i na zbyt łatwo przewidywalnym poziomie. Jest to wielka szkoda, gdyż robiłam sobie wielkie nadzieje związane zarówno z  tą autorką, jak i tematyką.

Podsumowując, książkę jak i moje pierwsze spotkanie z autorką zaliczam do nieudanych, ze względu na moje zdecydowanie wyższe oczekiwania. Nie mniej jednak, książkę czytało się w miarę szybko i przyjemnie, co jest w tym przypadku chyba największym plusem. Nie jest to kryminalne arcydzieło, jednak nie należy również do najgorszych. Jest to książka w sam raz dla osób szukających nieskomplikowanej i szybkiej pozycji na jeden wieczór z wątkiem medycznym w tle. 


Moja ocena: 5.5/10
Wydawnictwo: Harper Collins
Ilość stron: 320

 Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu



6 comments:

  1. oj, przy takich książkach zaraz zasypiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy podobne odczucia - szybko się czyta, dobry pomysł na fabułę, ale trochę to wszystko było za mało skomplikowane :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka na początku bardzo mnie zainteresowała, ale opisywana przez Ciebie bezbarwność odtrąciła mnie od niej. Raczej nie sięgnę, choć pomysł był jak najbardziej ciekawy. :)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie czytałam...kurcze kolejny tytuł, który ominęłam!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się ten wirus i cała ta fabuła :) za Kavą nie przepadam, ale się przełamię w tym wypadku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, ale dużo dobrego o niej słyszałam i sama mam w planach zapoznanie się z twórczością tej pani. Niemniej jednak chyba od "Epidemii" nie zacznę, bo nie chciałabym się zbyt szybko zrazić, a coś tak podejrzewam, że w przypadku tej lektury tak by właśnie było. ;)

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Help Book, AllRightsReserved.

..