niedziela

70. J.K.Rowling - Harry Potter and the Philosopher's Stone



Z radością przychodzę do Was w to świąteczne południe, gdyż przychodzę nie ze standardową recenzją, a recenzją książki, która jest znana każdemu z Was, czyli pierwszą częścią Harry'ego Pottera!


Całą serię przeczytałam mając 9-10 lat, czyli ponad 10 lat temu, dlatego pomyślałam, że ta dekada, która przeminęła, to idealny moment, by odświeżyć magię i wspomnienia tamtego czasu. By jednak czytanie nie było "takie samo", to wybrałam lekturę w ojczystym języku J.K.Rowling, czyli języku angielskim.

Przyznaję szczerze, że powrót do serii kusił mnie przez ostanie dwa/trzy lata, lecz razem z tą pokusą w parze była też niepewność i obawa, że przygoda i emocje doświadczone wraz z czytaniem nie będą już te same, gdyż jestem najzwyczajniej na to za stara. Jak bardzo się myliłam!

Oczywiście, mając 10 lat dużo łatwiej jest odebrać książkę z bohaterach, którzy są naszymi rówieśnikami, jednak mając ich już (bez dwóch miesięcy) 21, przyznaję, że czytanie było równie dobre. Wiek zobowiązuje, więc jako osoba dorosła i osoba, która pisze recenzje, nie skupiałam się stricte na fabule, ale na wielu warstwach, z których książka się składa. 

Myślę, że wprowadzenie w fabułę będzie tutaj zbędne, gdyż nawet Ci, którzy książek nie czytali, wiedzą, że jest to historia 11 letniego chłopca, który mieszka u rodziny siostry swojej matki, która wraz z jego ojcem zginęła, zamordowana przez Voldemorta, czarnoksiężnika, który mimo, że już nie tak silny jak wcześniej, tak bardzo jak odzyskania mocy pragnie również śmierci Harry'ego. Harry mimo, że o magii wcześniej nic nie wiedział, dostaje list do Hogwartu, szkoły magii i czarodziejstwa, do której trafia, szybko się tam odnajdując, i poznając zasady. Znajduje tam przyjaciół, którzy będą mu towarzyszyć do końca jego przygody i z którymi popełnia nie zawsze legalne występki, jednak zawsze motywowane dobrymi intencjami i odwagą. 

To, na co ja poświęciłam najwięcej swoich przemyśleń, to nie tylko historia opowiedziana w powieści, ale przede wszystkim zjawiska tam występujące. Solidarność, lojalność, i nieskażona niczym złym i niepoprawnym przyjaźń to piękne wartości, które warto naśladować i których nie brakuje w książce, a tak ciężko odnaleźć w realnym życiu. Mimo wszystko jednak nie tylko pozytywne wartości tu występują, ale miejsce mają również i te złe. Znajdziemy tu też śmierć, zawiść, okrucieństwo, szykanowanie, faworyzowanie czy wyalienowanie. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ mimo, że książka jest pozornie kierowana do młodszych czytelników, znajdują tu się uniwersalne wątki i problemy, które mają miejsce w życiu realnym niezależnie od naszego wieku, płci czy pochodzenia. Książka również na swój sposób przygotowuje do życia, pokazując, że nasza przyszłość czy teraźniejszość nie zawsze będzie usłana różami, a oprócz szczęścia i przyjaźni, przyjdzie nam również doznać śmierci, goryczy i smutku. 

A co się nie zmieniło w moim postrzeganiu książki? Otóż to, za co całą tą serię kocham, czyli magia. Magia i w dosłownym i w przenośnym znaczeniu. Magia, którą podczas czytania odczuwam i dzięki której znajduję ucieczkę od nie zawsze przyjemnej rzeczywistości i która tak uzależnia, że jestem niemal pewna, że za następne dziesięć lat (albo i wcześniej), do serii powrócę raz jeszcze.

A teraz pół żartem, pół serio - po 10 latach odnalazłam w książce również motywację do nauki, której będę potrzebować na najbliższe tygodnie i miesiące, gdyż już w czerwcu nadchodzi kolejna sesja...



Warto również zwrócić uwagę na to anglojęzyczne wydanie książki, które oprócz pięknej okładki posiada również na początku mapę Hogwartu i okolic, które jest miłym akcentem od wydawnictwa. 


Podsumowując, z perspektywy czasu widzę pewne niedopowiedzenia, których nawet nie zauważyłam za młodu,  ale które również nie przeszkadzają mi w czytaniu. Co do języka, jest zabawny, dynamiczny, bezpośredni i nie nudzi, co jest bardzo mocnym aspektem wpływającym na "czytalność" książek. Fabuła mogłaby być nieco bardziej rozbudowana jak w następnych, o ponad połowę "grubszych" tomach, lecz rozumiem, że jest to część pierwsza, swoiste zaproszenie i wprowadzenie do świata magii i czarodziejstwa. Wiem, jak bardzo schematycznie to zabrzmi, jednak inaczej się tego nie da ująć: książkę polecam każdemu, niezależnie od wieku, pochodzenia i płci; niezależnie od gatunku, w którym na co dzień się lubuje; i niezależnie od tego, czy lekturę tę ma już za sobą, ponieważ to piękna powieść, do której zawsze warto wrócić.  


Moja ocena:8,5/10
Wydawnictwo: Bloomsbury
Ilość stron: 332



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję księgarni
http://www.megaksiazki.pl/

 

10 comments:

  1. Cała serie czytałam już trzy razy - zawsze w dość dużych odstępach czasowych. Za każdym razem odkrywałam w tych książkach coś nowego. Ba, ostatni nawet rozpłakałam się nad "insygniami Śmierci".
    Do "kamienia Filozoficznego" mam swoisty sentyment, choć nie jest to moja ulubiona część. Jest to jednak takie swoiste wprowadzenie do świata magii, otwarcie magicznych drzwi do nowego świata.
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, ja tej serii nie czytałam po polsku nawet, a Ty w oryginale się z nią zapoznajesz! :) Jakoś nie wiem czemu nigdy do Harrego Pottera mnie nie ciągnęło, co w sumie jest dosyć dziwne bo ogólnie uwielbiam fantastykę, magię i tak dalej. Pewnie z czasem sięgnę, żeby na własnej skórze przekonać się o fenomenie całego cyklu.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chwilowo mam na koncie dwie książki, ale czaje się na kolejne części.
    HP czyta się, że tak powiem "duszkiem".
    Zaczynasz i zostaje rzucone na ciebie zaklęcie, że nie możesz przestać *-*

    Czarny Kotyszek

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam Harry'ego około 4-5 razy, z czego raz w oryginale (w tym samym przepięknym wydaniu) ;)
    Cieszę się, że Ci się spodobało i mam nadzieję, że większe grono czytelników przestanie postrzegać tę serię jako bajeczki dla dzieci! Zazdroszczę szachowych figurek i różdżek ^_^
    Pozdrawiam,
    www.favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Przygody Harrego czytałam jak byłam w podstawówce, chętnie odświeżyłabym sobie jego historię. Do dziś twierdzę, że to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  6. Całą serię czytałam z 5-6 razy, a i znowu powoli wracam do pierwszych tomów, bo bardzo chcę ponownie wrócić do tej historii, na której się wychowałam. Mam wrażenie że to pierwszy trzy tomy były jeszcze nie tak doskonałe jak kolejne, bardziej mroczne. I tak - ja też uważam że Harry Potter to ucieczka dla mnie. Gdy leżałam w szpitalu poprosiłam męża aby własnie przywiózł mi dwa pierwsze tomy. Chciałam na nowo poczuć się dzieckiem, które czeka na list z Hogwartu.

    OdpowiedzUsuń
  7. też przeczytałam całą serię i choć jestem już duża to sprawiła mi wiele radości :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pottera uwielbiam i będę uwielbiać :) dla mnie prawdziwa historia zaczęła się od trzeciej części :) bo pojawili się ukochani Huncwoci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Harry <3
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Help Book, AllRightsReserved.

..