W dzisiejszym poście zrecenzuję książkę króla powieści grozy Stephena Kinga "Bazar złych snów"
Myślę, że w przypadku tego autora nie ma potrzeby zaznajamiać Was z jego postacią i informacjami na temat jego twórczości, ponieważ śmiem twierdzić, że jest ona Wam bardzo dobrze znana :)
Jeżeli jednak ktoś o dziwo nie słyszał nigdy nic o Stephenie Kingu, w takim razie zapraszam do postu o książce "Cmętarz Zwieżąt". Dlatego pominę wstęp o autorze, a przejdę do książki.
Bazar złych snów, to naprawdę obszerny (667 stron!) zbiór opowiadań. Łącznie jest ich 20, a każde z nich jest poprzedzone przedmową autora, w której mówi on o genezie powstania każdego opowiadania.
Na samym początku autor poświęcił nam wstęp, w którym zwraca się bezpośrednio do nas oraz zwraca uwagę na to, że opowiadanie, to nie jest forma w której się specjalizuje, ani nie jest w niej mistrzem. Jak autor odnajduje się w tej krótkiej formie prozy? Myślę, że to powinien ocenić każdy indywidualnie, na podstawie swoich subiektywnych wrażeń po przeczytaniu chociażby kilku z nich.
Nie chciałabym streszczać każdego z opowiadań, ponieważ wtedy niebyło by żadnej frajdy z czytania książki, a co jak co, nie chcę Was pozbawiać tej przyjemności ;). Dlatego też dokładnie opiszę wybrane - te które najbardziej zapadły mi w pamięci, te ulubione, ale także i te w moim odczuciu słabsze.
"130 kilometr"
Jest to jedno z dłuższych opowiadań w tym zbiorze, jest też umieszone jako pierwsze. Co mogę powiedzieć na ten temat? Na pewno jest to coś oryginalnego, jednak zaczynając je czytać, spodziewałam się historii mrożącej krew w żyłach, jednak autor diametralnie odmienną wizję tej fabuły, która nie do końca przypadła mi do gustu. Fabuła do pewnego momentu trzyma nas w napięciu, jednak w pewnym momencie staje się bardzo przewidywalna. Sam motyw występującego tu krwiożerczego samochodu, który nagle znika " z powrotem" do kosmosu (ze słusznym porównaniem do serialu Dr Who) sprawił na mnie wrażenie absurdalnego, zbyt absurdalnego. Muszę przyznać, że po takim początku miałam pewne obawy co do następnych opowiadań...
"Premium Harmony"
Jest to drugie opowiadanie, które z poprzednim łączy jedna główna cecha - również nie przypadło mi do gustu, jednak w porównaniu do opowiadania pierwszego autor wyszedł tu na plus z pewną dozą groteski, czarnego humoru oraz przebiegu akcji.
"Batman i Robin wdają się w scysję"
Jest to jedno z kilku opowiadań w tym zbiorze, w której motywami jest starość oraz transport samochodowy. Co ma to wspólnego? Pozornie niewiele, jednak w opowiadaniu tym poznajemy historię syna oraz ojca, który chory na alzheimera od pewnego czasu przebywa w ośrodku spokojnej starości, opowiada o relacjach między nimi, oraz opowiada o dosyć nietypowej sytuacji, która przydarzyła się właśnie na drodze. Jest to jedno z moich ulubionych opowiadań tego zbioru. Dlaczego? Otóż podobnie jak i w poprzednim - za specyficzny humor, groteskę oraz raczej niespodziewaną puentę. Oprócz tego wszystkiego z opowiadania również został mi w pamięci genialny cytat, ukazujący charakter tego opowiadania, a mianowicie:
"Jest taki stary dowcip o alzheimerze: jego plusem jest to, że co dzień poznaje się nowych ludzi"
"Moralność"
Myślę, że jest to nietypowe opowiadanie jak dla tego autora, opowiada o tytułowej moralności, która jest pojęciem względnym, ale także i o małżeństwie, relacjach między mężem a żoną oraz konsekwencjach w zachowaniu, pracy, życiu spowodowanych pewnymi zmianami w sumieniu. Myślę, że z pewnością to opowiadanie można zakwalifikować do opowiadań obyczajowych. Warte uwagi.
"Ur"
Jest to opowiadanie z pogranicza dreszczowca oraz pewnego rodzaju science fiction. Jest to jedno z najciekawszych opowiadań w książce. Autor uprzedza, że było ono napisane dla Amazona, w ramach promocji urządzenia Kindle, jednak nawet, jeśli jest to opowiadanie typowo "komercyjne", to wyszło lepiej niż przyzwoicie. Wyobrażacie sobie rzeczywistość, w której istnieją miliony alternatywnych światów i przestrzeni? Miliony miejsc, w których losy świata oraz znanych osób potoczyły się zupełnie inaczej? Czy chcielibyście by któryś z Waszych ulubionych nieżyjących już autorów "dostał" parę lat dłużej, dzięki czemu moglibyście przeczytać ich "nowe dzieła"? Jeżeli tak, to jest to opowiadanie dla Was :). To, do czego mogę się w nim przyczepić, to chyba tylko zakończenie i motyw "Policji Paradoksu", który jak dla mnie aż za bardzo zalatywał fantastyką w kontekście tego opowiadania.
"Kiepskie samopoczucie"
Jest to zdecydowanie moje ulubione opowiadanie w tym zbiorze. Dlaczego? Nie chcę opisywać fabuły, bo wtedy wszystko zepsuję. Odpowiem po prostu dlaczego: za genialny tytuł, za pomysł, za styl, za puentę, za wyjątkowo skuteczne przedstawienie perspektywy głównego bohatera.
"Letni grom"
To moje drugie, zaraz po Kiepskim samopoczuciu, ulubione opowiadanie z "Bazaru złych snów". Jest to nic innego, jak postapokaliptyczna wizja świata oraz ostatnich dni człowieka. Słowa, myśli bohatera są tu idealnie sformułowane. Jest to również ostatnie opowiadanie w książce, czy to dobry pomysł? Zdecydowanie. Zmusiło mnie do głębszych refleksji na temat naszego świata, tego, że w jednej chwili to wszystko może się skończyć. Oraz na temat tego, że to wszystko się może skończyć właśnie przez działalność człowieka..
Inne opowiadania, na które warto zwrócić uwagę, to między innymi:
Śmierć, ze wspaniałą, pełną czarnego humoru puentą,
Życie po życiu, za ciekawe podejście oraz wizję życia i naszej wędrówki po śmierci,
Billy Blokada - tutaj również autor zawarł niespodziewaną puente, jednak głównym powodem, jest fakt, że jest to opowiadanie hermetyczne, mówiące o baseball'u, zawierające specyficzne słownictwo, ale które mimo to, jest lekkie oraz zrozumiałe dla czytelnika kompletnie zielonego w temacie, takiego jak ja ;),
krótkim jednak równie ciekawym opowiadaniem jest "Ten autobus to inny świat" które mimo, że nic szczególnego nie wnosi, to jednak jest po prostu warte przeczytania ze względu na niecodzienną sytuację w nim występującą oraz
"Wredny dzieciak", który mimo większej liczby stron, jest "lekkie" oraz opowiada o życiu i ostatnich chwilach więźnia, który czeka na swój wyrok śmierci oraz za makabryczny, ale jakże trafny cytat, z którym myślę, że niejeden z nas mógłby się utożsamiać:
"Jednak nawet najbardziej szalona myśl może opętać człowieka, jeśli jest samotny, zrozpaczony i ktoś na okrągło mu o niej przypomina. Wwierca się w głowę jak robak, składa jajka i wkrótce w całym mózgu roi się od larw."
Ogólne wrażenie: Jestem szczerze zaskoczona tą książką. Wcześniej moja znajomość z twórczością Kinga kończyła się właśnie na powieści "Cmętarz Zwieżąt", która dodała mojemu umysłowi pewną wizję tego pisarza, jako właśnie autora powieści grozy oraz horrorów. W tym zbiorze autor jednak skutecznie udowadnia nam wszystkim, że świetnie odnajduje się również w klimatach fantastycznych, obyczajowych, psychologicznych oraz post apokaliptycznych. Autor oprócz opowiadań zamieścił również dwa poematy, które jako, że nie jestem fanką tego typu twórczości, nie przypadły mi szczególnie do gustu.
Na koniec dodam moje subiektywne oceny każdego z tych opowiadań, z których później obliczę średnią, która będzie stanowiła średnią ocenę całej książki.
1. 130. kilometr - 3/10
2. Premium Harmony - 4/10
3. Batman i Robin wdają się w scysję 7/10
4. Wydma - 7/10
5. Wredny dzieciak - 6/10
6. Śmierć - 6/10
7. Kościół z kości - 5/10
8. Moralność - 6/10
9. Życie po życiu - 7/10
10. Ur - 7/10
11. Herman Wouk jeszcze żyje - 3/10
12. Kiepskie samopoczucie - 10/10
13. Billy Blokada - 7/10
14. Pan Ciacho - 5/10
15. Tommy - 2/10
16. Zielony bożek cierpienia - 5/10
17. Ten autobus to inny świat - 7/10
18. Nekrologi - 5/10
19. Pijackie fajerwerki - 6/10
20. Letni grom - 10/10
OGÓLNA OCENA KSIĄŻKI:
3 +4+7+7+6+6+5+6+7+7+3+10+7+5+2+5+7+5+6+10 : 20 = 5,9 =6/10
Dlaczego niektóre dostały takie niskie noty? Dlatego, ponieważ według mnie opowiadania te miały duży potencjał, który nie do końca został przez autora wykorzystany i nie spodobała mi się jego wizja.
Czy warto sięgnąć po tą książkę? Jak najbardziej TAK, TAK, TAK! Większość z opowiadań jest przepełniona charakterystyczną dozą ironii oraz czarnego humoru. To co łączy je wszystkie, to fakt, że autor w każdym z nich genialnie dopasował styl do tła opowiadanych wydarzeń. Jest to świetna alternatywa dla długich powieści autora, myślę, że każdy jego fan (jak i ktoś podchodzący na "świeżo") powinien zaznajomić się z tym zbiorem, ponieważ oprócz stylu grozy charakterystycznego dla Kinga znajdziemy w nich również fantastykę oraz sytuacje "codzienne/niecodzienne", które mogą przytrafić się każdemu z nas. Proszę się jednak nie sugerować oceną ogólną, gdyż każde opowiadanie jest osobnym tworem, któremu należy się uwaga, a wśród nich są naprawdę BARDZO DOBRE perełki :)
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu
Jest to trzecia z pięćdziesięciu dwóch planowanych książek do przeczytania w 2016 roku oraz druga książka z wyzwania "Kiedyś przeczytam"